Rozmowy przy kawie (18) |
Bogusiu - to teraz ja Ciebie pocieszam, biedulko! Nigdy nie miałam jelitówki, ani nikt w naszej rodzinie, ale wiem z opowiadań koleżanek, co to za koszmar. Zuziu - no niebezpiecznie jest w tej Warszawie, to ja już dawno wiedziałam. A Kredka wystraszona jeszcze, czy doszła do siebie? Ja tu przy okazji poproszę zawczasu o instrukcje, co podać Korze w sylwestrowe popołudnie na okoliczność fajerwerków, żeby znów nie spędzić nocy z wielkim dyszącym psem pod kołdrą? I oczywiście chodzi mi o środek, po którym pies śpi, a nie taki, że czuwa i umiera ze strachu, a zwiotczałe mięśnie nie pozwalają się ruszyć (bo słyszałam i o takich horrorach). |