Rozmowy przy kawie (18)
DANA jestem ale chwilowo nie jestem w stanie nic pisać..
mam doły..i to nie są doły przedmiesiączkowe..straciłam apetyt..niby jem ale przeżuwam to jak krowa siano..

jak również ogromne wyrzuty sumienia i nie potrafię tych myśli wyrzucić z głowy..widziałam na drodze leżącego psa nie wiem czy żył i chwila zawahania by się zatrzymać i sprawdzić, jednak nie zrobiłam tego bo 1 myśl jestem umówiona by odebrać towar(nie mogę spóźnić) 2 nie potrafię dotknąć psich zwłok (gdyby nie żył).Mam w głowie jego wzrok i do siebie wielki żal, że stchórzyłam i być może mogłam go uchronić przed kolejnym samochodem nadjeżdżającym (choćby nawet by nie rozjeżdżali jego ciała) lub poszukać właściciela na wsi by go zawiadomić, gdyby żył.Nie wiem czy kiedyś ten ból minie w moim sercu.
Być może większość postąpiła by tak samo, jednak dla siebie nie mam zrozumienia bo jestem miłośniczką zwierząt i boli mnie każda ich krzywda.
Kolejna sprawa która wpłynęła na moje samopoczucie to niestety wydatek pieniężny.Któregoś dnia sąsiad działkowy zadzwonił, że mamy lodowisko pod domkiem.Okazało się, że zawór nam przepuścił (lub ktoś odkręcił)i woda się lała.Załamałam się ilością wylanej wody w ziemię, rachunek jest bardzo pokaźny.To jest kilka miesięcy używanej wody w mieście lub co najmniej 2 lata na wsi.

Dziękuję Dana za zainteresowanie!



  PRZEJDŹ NA FORUM