Rozmowy przy kawie (18) |
Kawę stawiam drugą, przycupnęłam troszkę już się nadreptałam . Przyszedł sąsiad złota rączka i grzyba już nima...to paskudztwo zatruwa mi dom. A zapomniałam mogę poczęstować smalczykiem z mięskiem topiony, ziółka pieprz troszkę soli i pycha wyszła... he, he wbrew wszelkim dietom raz w roku można zrobić matko jak mi smakuje...a domownikom to już nie powiem bo jak mamuśka przez cały rok trzyma dietę lekkostrawną to jasne że teraz aż oczy im się śmieją. Basiu trzymam kciuki, powodzenia. Zuza jednym słowem edukację uskuteczniałaś. Aniu z górzdjęcia mile widziane. Pati na stoliczku nocnym mam książkę oczywiście zaglądam co pewien czas jak to było dawniej, a wiesz jaka, dzięki Ci jeszcze raz za nią to "W ZIEMIAŃSKIM DWORZE" Łozińskiej. O przeczytałam jak przechowywano kiedyś jajka np., w soli , a i w wapnie też. Ja pamiętam jak nie było lodówki u mnie w domu to właśnie mama trzymała jajka w soli. Mam sentyment do tej książki zwłaszcza że jest tam wspomniany mój dziadek który pracował u Sapiechy jako administrator dóbr. Chyba za dużo piszę i zanudzam ale jak sobie tak klikam to odpoczywam. Oj dobrze że nie muszę rozpalać w piecu , guziczek nacisnę i pstryk ciepełko robi się w domciu he, he już swoje odrobiłam dźwigając węgiel. A za oknem moje anamonki białe kwitną Zobaczę do Bei wczoraj zdjęcia jej nie pokazały się. |