Dojechałam I wyszło na to samo.... minimum to 2 godziny. Siedzenie na przystankach i czekanie na autobus, który na moją 'wieś' jedzie zajmuje minimum pół godziny....
Teraz już do łóżka wskoczyłam i drugą kawusię popijam. Jeszcze ogród obfociłam ostatnim wysiłkiem.... Nogi znów do podleczenia.