Kiedy zakwitną piwonie
Elu, już się stęskniłam za Wami!
To masz szczęście z tym powojem, bo z piachu to rzeczywiście łatwo wyciągniesz, a poza tym on chyba bardziej lubi światło, to u Ciebie się tak znowu nie rozpanoszy. Nawet nie wiedziałam, że pachnie, ale i tak nie mam zamiaru dopuścić do kwitnięcia u siebie.
Ja lubię chyba wszystkie zwierzątka i mam problem z osobistą eliminacją gryzoni, ale jak robi to kot, to uważam, że to najlepsze rozwiązanie: i kot syty, i o jednego gryzonia mniej.
To widzę, że z Twoich wyjazdów działkowych nici, tak samo jak i z moich ostatnio. Życzę zdrowia, dla Ciebie i Twojego męża.

Basiu, tak - ciesze się, że mam takiego kumpla i będę go dopieszczać za te starania łowieckie.bardzo szczęśliwy

Aniu, to moja pierwsza chryzantemka, jakaś samokrzewiąca. W pąkach ciemna, a potem kwiaty jaśnieją. Miałam kilka na balkonie w tamtym roku, miały zimować (w gruncie oczywiście), ale tylko ta jedna się uchowała.


  PRZEJDŹ NA FORUM