Justynko, ależ ja nic do nauczycieli nie mam - przeciwnie, uważam, że na koniec kariery zawodowej powinna być wraz z uściskiem dłoni nauczyciela, beatyfikacja w pakiecie
Zawsze uczyłam grupy maks 6 osób, ale te też potrafiły dać w kość, np. 4 10-letnich chłopców z ADHD (wtedy jeszcze nie było tych nowych schorzeń, więc po prostu byli naładowani energią), albo trzy dojrzewające panienki z fochem na siebie wzajemnie, świat i panią... A nie, uczyłam też większe grupy.... ryczących trzylatków i wściekle energetycznych 6-latków |