Byłam w sklepie Pieszo, spacerkiem...... Bardzo mi się to spodobało. Nie miałam jogurtu do mojej owsianki na śniadanie i zrobiłam sobie wypadzik. Jak otwierałam furtkę, to podjechał samochód Zieleni Miejskiej, wypluł ekipę w pomarańczowych ubrankach z groźnie wyglądającymi kosami spalinowymi i zanim wróciłam ze sklepu, to wszystkie chaszcze (przy moim płocie też ) zostały wycięte Ja ich specjalnie nie wycinałam, tak dla osłony..... Moje jałowce skalne zanim wyrosną, to jeszcze troszkę czasu upłynie..... Ulica jest wyżej, więc te chwasty ładnie mnie zasłaniały.... |