Dzień dobry. Kolejny dzień mija na kanapie z naparem z ziół. Chora jestem. Oglądam telewizję, patrzę w ponurość za oknem. W telewizji dyskusje na tematy gospodarcze, polityczne, ekonomiczne powodują przygnębienie. Mogę przełączyć na inny program albo zająć się czymś innym ale to nie spowoduje, że przestaną mnie dotyczyć sprawy, o których właśnie teraz się dyskutuje i decyduje na najwyższym szczeblu państwowym. Życie tutaj jest dla silnych, twardych i cwanych. Ja nie mam tych zalet i czuję, że za chwilę stracę siły a system wtedy mnie złapie i zje. |