Rozmowy przy kawie (17) |
O, Dorotka sie znalazła! I Marysia z łona rodzinnego wrócona, ale podkurzona Mnie jakiś dół jesienny dopadł, R. bedzie dopiero koło 22, bo pracodawca robił co mógł, żeby zwolnić go na maksymalnie małą liczbę godzin, dzieci się żrą, w piecu się palić nie chce - nie ma rady, konieczna jest goraca czekolada i jakiś odrywający myśl serial (po uprzednim zakneblowaniu dzieci ). |