Rozmowy przy kawie (17) |
Ja już obiad zrobiłam, ale konsumpcja będzie o czasie stosownym, żeby mi potem o 16 nie było już jęczenia, że głodne Byłam na dworze pranie powiesić (trzeba podtrzymywać wizerunek naczelnego bezbożnika we wsi, żeby się nie opatrzył ) i widziałam, że rachityczne i stereńkie jabłonki całkiem spore i pyszne jabłka zrzuciły, więc choć mi się nie chce, to pozbieram, i sobie posuszę |