
Zuziu dam sobie na razie spokój z pięknym wystrojem okien. I tak nie będzie tego widać przy różowo-brudnym środku wewnątrz werandy. Poszaleję z woalami jak będzie nowa deska wewnątrz i zrobiona podłoga oraz ocieplenie. Marzy mi się by moje siewy wiosenne rozpoczynać wcześniej niż w kwietniu i dlatego wykorzystamy wełnę leżącą luzem na strychu, na ocieplenie od wewnątrz werand, tak jak to zrobiliśmy w domu. Będzie chłodniej, bo nie ma tam kaloryferów, ale przynajmniej temperatura nie będzie taka jak na zewnątrz.



Justynko ja się cieszę, że w ogóle widzę, bo przez tamte strupy, to miałam zaciemnienie...



Janeczko wiem, że nerwy tu nic nie pomogą.... jest jaki jest. Fachowiec bardzo dobry, tylko łapie kilka srok za ogon i się nie wyrabia. Jak już zacznie, to bardzo sprawnie. Ramy po oknach wykorzystam jako dekoracje, a to duże pod delikatne pnącze.... może chryzantema skandynawska je dostanie... Na inne wykorzystanie to one się nie nadają, nie wytrzymają próby czasu.



Basiu to przykrość wielka, że tak wyszło u Ciebie z tym dachem.... Wejście koniecznie obuduj, będzie świetny wiatrołap i cieplej w domku przez to.



Kiepskich prognostyków mają wszyscy, jeśli o pogodę chodzi..... Jak piszą 3 na plusie, to jest 3 na minusie...... Wyszłam wczoraj z Yoginem na poranny spacer po ogrodzie. Niestety, biedak ciągle na smyczy. Jest nadzieja, że za 3-4 dni będzie hasał po ogrodzie, bo o 7:30 ekipa od płotu już zjechała.

Przedwczoraj planu nie wykonali (mieli podstawy słupków zalać), ponieważ wyciągniecie starych graniczyło z cudem.... Na fotce widać to, co wyciągało czterech silnych byczków, było wysokości około 90cm i podstawy 40x40.... Dla porównania, na pierwszym planie leży ten, który teraz będzie....

Na dzień dzisiejszy są ułożone słupki i płyty do połowy ogrodu. Nawet nie niszczą mi roślin Zaczęli jednocześnie robić alejki i przygotowywać teren pod linie nawadniające. W rozmowie z sąsiadem okazało się, że wykonawca płotu od ulicy odmówił przenoszenia starego płotu..... i ten od alejek i nawadniania to robi....

Ogród widziany wczoraj o 7:00 w porannym słonku gdzieniegdzie. Był ładny dzień lecz ja nie poszalałam, bo nóżki nie pozwoliły. Przedwczoraj o 18:00 jeszcze grabiłam liście spod sumaków, od strony ulicy. Dziś pójdą do worów i MPO zabierze w piątek kilka worów z niechcianymi liśćmi: porażone grusz i sumaka. Reszta już się kompostuje.

Z cienistych rabatek zabrane już to, co zabrać mogłam. Na 'gościnnej' został barwinek i bukszpan, a na 'małej werandzie' róża. Mam nadzieję, że sobie poradzą, by wykonawca ich nie zdeptał. Różę okryję kartonem i palikami.


Nerwy na wykonawcę już mi przeszły. I tak nic nie poradzę. Mężowi urlop udało się przestawić, lecz jeden dzień stracił.... Zostało tylko trzy dni. Werandę wczoraj wysprzątał po tym wstawianiu okienek, poustawiał i wszystko wróciło do normalności. Dziś zamówię firanki, bo widać mnie za mocno.

Grabiąc przedwczoraj liście pod papierówką przy świetle latarni przyglądałam się domom wokół. Praktycznie jeden tylko wygląda wieczorem ślicznie i jest to nowoczesny dom sąsiadów, którzy przestawiają płot. Jest pięknie oświetlony z zewnątrz. I tak sobie zaczęłam marzyć..... może by tak jakieś ledowe reflektorki z ciepłym światłem?! Zaczęłam przeglądać różne inspiracje, lecz głównie to właśnie nowoczesne domy pokazują.... takich starych, drewnianych to nie.... Nie udaje mi się nic wymyślić.

Dlatego proszę Was o pomysły, oczywiście uwzględniając brak funduszy na te marzenia.... Nie wchodzą w grę kinkiety po 200-300zł lecz reflektorki LED po 16,50..... Gdzie je umieścić? Pokażę wszystkie cztery strony domu, lecz niekoniecznie muszą być na szczytach domu..... Kolorki domu to: elewacja i podbitka - klon kanadyjski, wykończenia blacharskie – ciemno szary (jak papa na dachu), krokwie ozdobne, wystające pod dachem i krzyżaki na szczytach oraz werandach będą pomalowane również na ciemno szary kolor, bo nikt ich nie będzie szlifował do emerytury Bogusia....., deska czołowa i rynny brązowe
I jak? Pomożecie?
Przód domu (chyba zetnę te gruszę, bo chora i widok zasłania):

Bok od ulicy:

Tył od ogrodu i sąsiadów którzy mają tak ślicznie podświetlony dom:

Bok od 'młodych' sąsiadów (wschód południowy – okno sypialni):

Wszelkie linki łatwootwieralne mile widziane 

Tu grabiłam dnia poprzedniego..... pięć taczek liści lipowych zasiliło kompostownik. Te zostaną już jako kołderka zimowa. Jak pogoda dopisze, to jeszcze poprzestawiam rabatki. Muszę uciec z zasięgu lipy.....
Dla Wszystkich królowe jesieni.... jedne już przekwitają, inne jeszcze w pąkach.










 |