Rozmowy przy kawie (17)
Aniu Sweety pięknie wyglądałaś w wydaniu balowym i na dodatek ten tajemniczy uśmiech. No i szal cudnej urody. Już go kiedyś pokazywałaś ale wtedy nie napisałam Ci jak bardzo mi się podoba. Cieszę się, że dobrze się bawiłaś i miałaś choć małą odskocznię od codziennego kieratu.
Kupiłam sobie rowerek stacjonarny w celu wyrobienia mięśni ud tak aby wspomagały wiązadła kolanowe i trenuję na nim codziennie. Czasami przejeżdżam 10 km a czasami do 15-tu. Dzisiaj przejechałam 10 i sprawdziłam ile kalorii spaliłam. No i byłam mocno zdziwiona, że tak mało. Tylko 165. Ty pewnie teraz już nie jeździsz bo zbyt szybko jest ciemno ale wiadomość o kaloriach może Ci się przyda na wiosnę. Widoki lasu cudne.
Misiu masz pełne prawo chwalić się posiadaniem tej klasy artystki w rodzinie. Bardzo podoba mi się określenie, że ikony się pisze a nie maluje.
Aniu op nie dziwię się Twojej reakcji. Też bym natychmiast jechała do weta. Jak się czuje maluch?
Bogusiu spokojnego pobytu na saksach. Dołączam do zapytania Basi o dietę.
Zuza miłej Brukseli i szczęśliwego lotu do kraju, który choć źle zarządzany od dawien dawna jest jednak naszym własnym.
Pat przekaż R wyrazy współczucia. Myślę, że już po drugim, góra trzecim zastrzyku powinien poczuć ulgę.
Elu a ja bym wróciła. Lubię jeździć do innych państw jako turysta, który ma wystarczającą ilość pieniędzy na średnie przyjemności. Nawet lubię zazdrościć ładu i porządku oraz sensownego zarządzania i bogactwa kraju. Ale, gdybym gdzieś tam zamieszkała to byłabym odbierana jako ta obca z biednej Polski, gdzie niedźwiedzie chodzą po ulicach i z tego tytułu gorsza z założenia. A tego nie zniosłabym.
Iwonko Kitek przecudny a ślepka ma śliczne i takie mądre. Do ukradzenia. Szczęśliwej drogi, dobrej pogody i udanego pobytu w kraju. Wiem, że to głównie wizyta zaduszkowa ale udana będzie także, gdy będziesz zadowolona po spełnieniu obowiązku serca wobec bliskich nieobecnych.
Basiu no to się fachowiec nie popisał. Nie mógł zadzwonić w sobotę a chociażby wczoraj. Jak ja nie cierpię takich niesłownych ludzi! Szkoda, że liście opadają stopniowo i dzisiaj wygrabione a jutro do już są następnego grabienia. Ale Ty nie możesz usiedzieć ani chwili to dla Ciebie takie kolejne wyzwania są wodą na młyn Twojej potrzeby porządkowania i sprzątania.
Kasiu kupowałam we Floribundzie i paczka byłą u mnie następnego dnia po zawiadomieniu o przesyłce. Coś się ewidentnie zacięło i nie czekaj tylko dzwoń do właściciela. Tydzień w paczce na dodatek z nagim korzeniem to źle rokuje dla róż. Półeczka pięknie odnowiona. Jakże cieszy odzyskanie urody czegoś bezużytecznego. Pokażesz jej miejsce na działce?
Misiu gratuluję zakupu nowego tostera. Kto jada u Ciebie tosty? Cieszę się, że miałaś chwilę oddechu na takie normalne "połażenie" po sklepach.


  PRZEJDŹ NA FORUM