Rozmowy przy kawie (17)
Witajcie, dzionek jakiś niemrawy...Może dlatego, że od dzisiaj na odwyku kawowym jestempłacze.
Herbatką zieloną się raczę i gorzką czekolada na smuteczki.
Tyle porobiłyście w ogrodach i domach, że dopadły mnie kompleksy...Ciągle jakoś brak sił.
Może powrót do pracy mnie zmobilizuje.
Zmiany czasu nie znoszę, przez miesiąc chodzę potem do tyłutaki dziwny.

Anka, super wyglądasz i najważniejsze...Humor dopisuje. Tak trzymaj, bo jesień długa...
Pati, lubię stare cmentarze...
Aniu, lepiej dmuchać na zimne. W ubiegłym roku pożegnaliśmy psiura-yoreczka, który prawdopodobnie został otruty takową trutką. Zbyt późno się zorientowaliśmy...Cierpienie zwierzęcia nie do opisania, podobnie jak mój żal i wściekłość na tych, których zwą ludźmi... Minął już ponad rok, a mnie ciągle boli.

Dzisiaj podobno Światowy Dzień Makaronu...A u nas w planach obiadowych ryż był...


  PRZEJDŹ NA FORUM