Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi |
Dobra, do sprawy szprosów jeszcze wrócimy, nie są na liście rzeczy do zrobienia w tym roku ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() W korytarzu zawisł jako tymczas kinkiet wyszperany na wyprawie szrotowej z EwąM, ale im bardziej mu się przyglądam, tym bardziej sobie myślę, że tam pasuje i mógłby zostać: ![]() Obiecałam pokazać szafę, ale uprzedzam, że zdjęcia są robocze, więc efekt końcowy trudno będzie w nich dostrzec ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() I docelowo tak to ma właśnie wyglądać - mocniej malowane elementy wystające (te sitka chyba białe zostaną z delikatnym motywem kwiatowym), słabiej z przecierką reszta. Nie jestem w stanie uzyskać efektu idealnie wymalowanej powierzchni bez zeszlifowania wszystkiego do krwi ostatniej i nałożenia kilku warstw farby, a kilka warstw farby daje z kolei efekt, jakby olejną było malowane, zatem jest to kompromis między zamierzeniami a życiem, ale wstępnie mi się podoba. Dziś w końcu przyjechała armatura i jak patrzę na tę wannę to mi się taka malutka wydaje ![]() Dalsze plany na ten kończący się tydzień to postawienie ścian regipsowych i...chyba tyle. Zostaje przyszły tydzień, ale nie wiem ile się da zrobić, choć wiem, że na pewno mniej niżbym chciała. Obecnie moim priorytetem są te ściany, bo jak staną, to gruntować i malować mogę sobie sama oraz zamontowanie kibelka, co zdecydowanie ułatwiłoby życie i naszym gościom, kwaterowanym na górze i nam spędzającym tam długie godziny na szlifowaniu ![]() |