Rozmowy przy kawie (17) |
Dzień dobry! Ponurość deszczowa i w ogóle do kitu. W. bladym świtem pojechał sadzić drzewa przy elektrociepłowni Siekierki, ja dowlokłam się do pracuni ziewając niemiłosiernie przez finał Konkursu Chopinowskiego o nieludzkiej porze i zastanawiam się nad strategią przetrwania tego dnia. Janeczko zasłużyłaś na 200% A pizza rzeczywiście mnie wzruszyła, dziewczyna jechała metrem z gorącymi blachami na kolanach Basiu o, okna super! A jak z pracami elewacyjnymi? Iwonko a tych ręczników to se nie mogą przynieść od siebie, skoro blisko mają? W końcu zepsuł im się piec a nie bomba walnęła w dom. Miłej środy, choćby nie wiem co |