Witam Córa marnotrawna wraca na łono kompostu Musiałam sobie zrobić przerwę , bo siadłam i psychicznie i fizycznie, teraz już lepiej i obiecuję ,że nie będe kwękać i biadolić jak mi to żle
Zanim poczytam i nadrobię to co mnie ominęło to : Wszystkim pażdziernikowym solenizantkom ari, Anitce ,Margolci , Janeczce i Zuzie Samych szczęśliwych dni w życiu i sukcesów ogrodniczych ( mam nadzieję ,że nikogo nie pominęłam )
U mnie w sumie nic nowego , działkowo strasznie się zaniedbałam , do tej pory czekałam na deszcz , aby moc szpadel wbić w ziemię. Teraz czekam na ładną pogodę , bo ciągle siąpi. W miedzy czasie odwiedziliśmy moją siostrę i przy okazji zaliczyliśmy grzybobranie w drawskich lasach. Tak pięknych okazów i takiej ilości jak eM Iwonki nie nazbieraliśmy , ale na święta mam zrobione zapasy. Tydzień temu odwiedziliśmy z kolei drugi kraniec Polski : groby bliskich mojego eMa.
A tak w ogóle to czekamy z niecierpliwością na naszego Jaśka Planowo ma to nastąpić na początku stycznia , mamy nadzieję ,że nie zrobi nam psikusa i poczeka spokojnie na wyznaczony termin i pozwoli mamusi spokojnie jeszcze w dwupaku spędzić święta
Wczoraj cały dzień szyłam , prułam aż takie coś stworzyłam nad łóżeczko naszego przyszłego wnuczka. Teraz młode mamy mają hopla na tle sówek , moja synowa również , więc stąd te sówki
|