Rozmowy przy kawie (17)
aaaa...no właśnie jabłka suszyć miałam! Może zdążę do zimy, na razie dołożyłam sobie atrakcji w postaci zamówienia 30 kg kapusty na kiszoną....może w tym roku w końcu uda się powtórzyć sukces sprzed 3 lat i wyjdzie taka, że rodzina będzie do wiosny jeść tylko ją bardzo szczęśliwy

Posadziłam róże, całkiem przyjemnie jest na dworze, gdybym miała więcej siły, to bym na spacer poszła, ale nie napinam się, bo już posadzenie 3 krzaków wyczerpało mnie z sił diabeł Edit: było przyjemnie, właśnie czarne chmury nadciągnęły...zatem mogę się walnąć z drutami bez wyrzutów sumienia aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM