| Rozmowy przy kawie (16) |
| Nie będę udawać, że rozumiem Wasze dramaty porządkowe, ale dramaty z niepodporządkowaniem małżonka, to i owszem R. do szkoły udało mi się wypchnąć, ale do lekarza z Sarą to już muszę sama - on co prawda chętnie by pojechał, żeby odwlec pracę ale moje oko domowego doktora widzi, że już do roboty remontowej się nadaje, tylko pretekstów szuka |