Rozmowy przy kawie (16) |
Ja wybrałam inną drogę pocieszenia...męską taką, aczkolwiek nie tą, o której Misia pisze, bo mnie łeb boli i wręcz przeciwnie też z powodu kobiecej przypadłości, którą wirus istotnie przyspieszył Nie będzie mi kobiecość i matkopolskość pluć w twarz, zatem poszłam na górę drzwi od łazienki szlifować....w następnym życiu zostanę szlifierzem |