A jeśli o mnie chodzi, to zaraz mnie jesienna deprecha rozczłonkuje na drobne kawałki - nie żebym miała zły humor, ale ten monotonny deszcz za oknem tak strasznie rozleniwia. Mimo to byłam dzielna, zlecenie skończyłam, dzieci przywiozłam, jeść dałam, lekcje z Flo zrobiłam, z Sarą w szkołę się pobawiłam, nawet sweterek Florce skończyłam i chyba już starczy na dziś bycia pożytecznym
W te -1 jestem skłonna uwierzyć, dziś przez ten deszcz odczuwalnie tak zimno było, że zaraz idę na górę wygrzebać kurtki i buty zimowe, bo w jesiennych zamarzam |