Rozmowy przy kawie (16) |
Witajcie!! Ewuś , moczę je codziennie szlaufem, stoją nawet w takim miejscu ,żeby łatwo było. A z tym stroiszem to świetny pomysł, bo faktycznie łyse są strasznie Basiu - śliczny kolor , kupiłaś czy już od lat masz? wysokie są? Pat, to się nazywa męska spostrzegawczość, jedyne co mój małżonek zauważył , to gdy się z platynowy blond zrobiłam (no prawie , był wściekle żółty , ale zamierzenie było na paltynkę ) . Mój zawsze zauważa gdy zrobię sobie miejsce na coś , np jak zrobiłam strych i się cieszyłam ,że warsztacik sobie tam machnę , to już oczywiście inne przeznaczenie znalazł... Aniu, ja wiąż utrzymuję ,że nie odciągam Cię od Twych działań, wręcz je wspieram, bo w sumie, ktoś zmiany zacząć musi. Natomiast ten typ człowieka jest mi znany z autopsji, złapią cie za rękę - mów że nie twoja ręka. Zobaczył tłok śliczną ,młodą kobietę, myślał że czar ma kasanowy i skoro ona się do niego uśmiecha to ma ją w garści. Znam to jak zły szeląg . Młodej z rana zwarcie na obwodach się stało i stwierdziła ,ze w szkole dzień nauczyciela i nie musi książek brać. Ja z kalendarium nie obyta, wszystkich świąt znać nie muszę a i terminów ich obchodzenia to zawiozłam dziewczę bez książek do szkoły... Gdzie za minut 10 wracałam na sygnale z rzeczonymi .... Boszzz ja nie wiem co z tymi dziećmi.Nieobecne , niezorganizowane . Mój małż z ręką w gipsie poszedł do pracy, ja się załamię ... Bo jak weźmie l-4 to nie będzie mógł kursu u siebie w firmie prowadzić. To z złamanym palcem, gipsem po łokieć i opatrunkiem na zerwanym paznokciu podreptał do roboty. Idę stawiać na kawę , komu gorącej dorobić? |