Elu, posłałam do Basi budleję dla Ciebie Co do dużych drzew, też mam ten problem u siebie, jednocześnie narzekając na brak dużych drzew Ale mam parę gigantów wzdłuż płotu, tam gdzie mam też rabaty, plus milion korzeni - całkiem grubych - po wyciętych samosiejkach. Z tymi ostatnimi mniejszy problem, jak się natnę to przecinam sekatorem i tyle, Z korzeniami drzew żyjących, robię tak jak dziewczyny radzą, czyli dłubię dołek i wypełniam nową ziemią. I wszystkie te duże drzewa pod którymi coś sadzę, podkrzesałam tak do wysokości 2-3 metrów - na urodę im to nie szkodzi, a zapewnia dopływ światła niżej rosnącym roślinom.
A jak patrzę na hałdy cudnego czarnoziemu u Ciebie i Danusi to dojrzewam do myśli, żeby też wiosną zamówić i wymienić na nią tę glinę do lepienia garnków, którą mam nad rzeką |