Rozmowy przy kawie (16) |
Olu no na kompletne przekopywanie to bym się nie napinała, ale ja sadzę/przesadzam głównie krzewy, więc najpierw wyrąbuję moją super ostrą łopatą krzak z miejsca wyjściowego, potem wyrąbuję dół w miejscu docelowym, a przy przesadzaniu podsypuję ziemi sklepowej, bo lepiej wilgoć trzyma. No i nowe nasadzenia podlewam, reszty ogrodu już nie, bo i tak nie mam kiedy, co ma rosnąć, urośnie i tak Pielenie polega u mnie na wyrywaniu warstwy wierzchniej - wizualnie spełnia moje standardy, a i wiosną, jeśli w końcu zima będzie mokra, to łatwiej będzie pielic dogłębnie, jak listowie będzie malutkie Dentysta zaliczony, to nowy gabinet we Lwówku, poszłyśmy testowo, ale mi się podoba, choć ceny są raczej wielkomiejskie. Flo ma kolejnego ząbka zalakowanego i okazało się, że jest fuksiarą...to co myślałam, że jej się ząb stały rusza, to rusza się mleczny...drugi w tym samym miejscu, bo pierwszy wyrywała wiosną, jak myślałyśmy, że rośnie na stałym. Młoda uradowana, bo to oznacza, że wróżka-zębuszka zapłaci dwa razy i już żałuje, że wszystkie mleczaki nie rosną jej podwójnie Sarulek oznajmił krótko, że o otwarciu paszczy nie ma mowy, ale wzięłam ją podstępem, tzn. zęby pokazywała mnie a pani doktor ukradkiem mi przez ramię patrzyła No i okazało się, że nic na siłę, mleczaków nie trzeba leczyć natychmiast, a trzylatki są znane z buntu wobec jakiegokolwiek przymusu, więc za rok, jak rozum wróci, to podejmiemy próbę leczenia. A teraz to ja w końcu usiądę na tyłku z kawą i odpocznę - ktoś chętny do towarzyszenia? |