Rozmowy przy kawie (16) |
Anuś kochana ! Gdzież bym ja nawet próbować śmiała!! Tak mnie naszło jakoś , chyba przez te sny co mnie ostatnio dręczą. A jako że wierzę w moje sny, boję się jak czort, ponieważ to podświadomość mi coś przekazuje, a dzieje się tak w ważnych sytuacjach. Muszę sobie tylko poukładać o co może chodzić. Wiem , namotałam strasznie, ale w skrócie, - wierzę własnej intuicji, nie dzieje się to przypadkiem. A że przy okazji nachodzi mnie przeszłość, to tak mi się skojarzyło z tym bidokiem co mu ryjca obili. Broń Boże nic do Ciebie, szanuję i podziwiam Cię ,że zachowujesz ten sposób wrażliwości. Też staram się patrzeć na świat w ten sposób, ale chyba już tylko na dzieci... Ostatnio córcia wróciła i mówi ,że takiego z klasy kolegę chyba straszne biją w domu bo cały siny do szkoły przyszedł... A wiem, że łobuz i robijaka ogromny. Pierwszy telefon wykonałam do wychowawczyni - ona myślała ,że ja na skargę na niego i kazała do rodziców... ja mówię ,że nie, że sprawa inna. Powiedziałam , a ona że on ostatnio maluchy zaczepiał i bił . To wyjaśniłam ,że to pewnie pokłosie tego co przeżywa... No i tak na dzień dobry zostałam donosicielką pospolitą ehhhh ale jak tu to zostawić??? Życie... Czasem się zastanawiam jak żyją normalni ludzie, bo ja to mam jakieś dziwne te ścieżki |