Rozmowy przy kawie (16) |
Jako, że ja góralka z krwi i kości (choć z domieszką krwi porzystaca) to kapuśniak tylko i wyłącznie może być z kwaszonej kapusty. W końcu to nasza kwaśnica. A ugotowana na żeberkach... Marzenie Mniam Zrobiłyście mi smak i postawiłam go w kolejce po gołąbkach (właśnie dojadam), zupie dyniowej (jutro dojem) i sztuce mięsa w sosie chrzanowym (mięso w lodówce), naleśnikach z serem waniliowym i białym barszczu (choć u nas tak nazywa się zupę na maślance) Jak bowiem nie ma mego dziecięcia, to jem to, czego ona jeść nie chce lub nie bardzo lubi U nas po porannym zachmurzeniu się rozpogodziło, ale podobno 2 razy padało. Podobno, bo ja nie wyściubiłam nosa z biura, a i tak nie zrobiłam do końca tego, co miałam w planie Miałam nadzieje mieć to z głowy, ale Bozia najwyraźniej miała inne plany Za to w zamian za ciężki los w pracy pojechałam do jednej z pobliskich szkółek i a) po drodze widziałam piękne pole słoneczników (zaraz mi się humor poprawił-pokażę, bo sfociłam,choć komórką), w przydrożnym rowie dostrzegłam astra, więc wzięłam, a w szkółce kupiłam 5 wrzosów do skrzynki na zewnętrznym parapecie okna kuchennego i 2 bratki, bo nie mogłam się opanować. Wrzosy do połowy listopada postoją, a potem zadołuje je w kompoście Aniu (aniaop)! Co byś nie robiła nie zniechęcisz mnie. Poza tym dobroć nie oznacza przesadnej łagodności, czy wręcz pobłażania jak to mówi moja córcią: "Z moją matką nie ma zmiłuj się" Pati! Idę popatrzeć na płytki |