Rozmowy przy kawie (16)
Aniu, to teraz już bez żartów powiem ,że podziwiam Cię szczerze. Zostałam wychowana w ogromnym szacunku do osób starszych, do tego stopnia ,że nie byłam w stanie wydusić z siebie mówienie do starszej osoby po imieniu , pomimo jej zdecydowanej prośby. Po tym co przeszłam i przechodzę , podchodzę po pierwsze z rezerwą ogromną , po drugie - sama jestem tego świadoma , z negatywnym nastawieniem. Wiem ,że nie powinnam, ale uwierz mi, Ty to widzisz z zewnątrz, ja doznaję tego od środka . To ryje psychikę niesamowicie. Teraz , po terapii w fundacji dla osób pokrzywdzonych przestępstwem , wiem jak sobie z tym poradzić, bo uświadamiałam to sobie wcześniej, co czuję i jak odbija się to na Moich Bliskich. Ale nie jest łatwo. Jeden czyjś gest, jedno słowo , ton, cokolwiek wraca człowieka do piekła .

Dobra , koniec smutów. nikt tu po to nie przychodzi , a ja tu tyle tego Wam funduję , że aż dziwi brak bana poruszony
W piecyku się pali, pranie sztuk 2 rozwieszone, trzecie się pierze , reszta zebrana. Mleczko się zagrzało , teraz chlebek z miodkiem i pomyśleć co dalej robić...


  PRZEJDŹ NA FORUM