Rozmowy przy kawie (15) |
Witam niedzielnie. W przeciwieństwie do niektórych, spałam jak przysłowiowe niemowlę. Rano kawka i obiadek pyrka, część placówkowych już też odrobiona. Słonko próbuje się przebić... Grzybiarzy w lesie..., pełno samochodów przy wjazdach i na poboczach. Wczoraj byłam na targach i dzielnie ani jednej roślinki nie zakupiłam. Matko! Jaka jestem wybredna. Spotkałam się też z forumową madziagos. I tu już poległam. Przytargałam piękne rudbekie, w tym brązową, dereń kanadyjski. M siewki nutkaja i kona czerwonego. Oprócz tego dary jesieni : kobiałka i 5 litrowe wiaderko malin oraz pomidory. |