Misiu no winko musiało mieć moc, bo jak pognałam do ogrodu, tak posadziłam wszystkie ostatnio tygodniowe zakupy plus ze sto cebulek R. mi pomagał przy dębie i brzozach, bo sadziliśmy, tam gdzie ziemię trzeba łomem rozbijać....znowu z pół kilo porcelany i garnków ceramicznych wykopaliśmy...jakby tu jakiś hotel stał czy fabryka porcelany
U nas z grzybami też cieniutko, chociaż może od zeszłego weekendu, kiedy sprawdzałam, coś się zmieniło, bo widzę, że trujaki w ogrodzie powychodziły. Jutro jedziemy zdobywać Śląską Fujijamę to sprawdzę, jak to w terenie wygląda |