Nie wiem, ile razy dziś przymierzałam się do napisania tutaj, ale za każdym razem wir mnie wessał i d... <evil> Szkoda gadać... A przed chwilą, jakby innego było mało, dzwoniła moja Mama, która zadręcza mnie swoimi chorobami, dolegliwościami, wymaga ode mnie diagnozy i dodatkowo skutecznego lekarstwa na wszystkie wymienione Mam jej także doradzić, jakie badania powinna zrobić. W międzyczasie ze 2 razy wpadła w histerię. A generalnie od kilku lat słyszę, że na pewno ma raka. Tym razem na tapecie jest szpiczak Zwariuje jak nic Jak bym została lekarzem, to przynajmniej byłoby mi łatwiej. Bo co prawda w końcu nim nie zostałam, ale i tak Mama wymaga ode mnie wiedzy stricte lekarskiej Dobra, wyżaliłam się i znowu długo nie będę. Obiecuję |