Moja wymarzona działeczka |
Marysiu, to normalne, że czasami dopada nas ogólne zniechęcenie do wszystkiego. Nie można mieć non stop pałera. To wróci, pewnie wraz z wiosną nabierzesz nowej energii do prac ogrodowych. Ja też jak teraz jeżdżę na wieś, to trochę jestem zawiedziona, bo mało kolorów, wszytko suche albo ledwo żyje. Ale biorę to na przetrzymanie. U nas jest jeden plus tego wszystkiego: mogliśmy zrezygnować z jednego koszenia łąki, bo trawsko tak szybko nie rosło. No i mam trochę lepszy wgląd w moje nasadzenia, bo nie zarosły kompletnie chwastem. A byłoby tak z pewnością, gdyby częściej padało. My też czasem odwiedzamy teściów w Zachodniopomorskim. Mam nadzieję, że tam trochę wypoczniesz. |