Rozmowy przy kawie (15) |
Nie no, Misiu leń z Ciebie patentowy! Przecież jak rozkładasz leki, to nogi masz wolne, można froterować parkiety, a jak jedziesz do miasta to ręce masz wolne, bo nie prowadzisz, to przecież można sobie miskę wziąć i drugie pięć kilo buraków natrzeć, nie? Nie dołuj nas dysponujących daleko większą ilością czasu i daleko mniejszą liczbą obowiązków, co? Ja tam na przykład dziś się obijałam nieludzko, chyba ciśnienie niskie było, bo od 14 zasypiam na siedząco i mało brakowało a na zebraniu w szkole dołączyłabym do chrapiącej Sary Na szczęście trzymała mnie przy życiu konieczność zapisania miliona informacji....ja tej pani wychowawczyni serdecznie współczuję...miała do rozdania, zebrania podpisów i oddania dyrekcji 10 różnych formularzy - każdy razy 21 rodziców Do tego pięć różnych składek, każda w innej wysokości, jedne obowiązkowe, inne nie. Całe te kwestie administracyjne, prowadzenie dzienników, wysłuchiwanie rodziców itp. etc. to jest dodatkowy etat, więc bluźnią ci, co wypominają nauczycielom, że mają 20-godzinny tydzień pracy... Niskie ciśnienie udzieliło się i pewnej pani, która tak precyzyjnie zaparkowała przy mnie (na wprost, a ja skosem), że nasze błotniki dzieliło 3 cm...parking jest pod ostrym kątem w dół, przy próbie wyjazdu mi się podjazd w Przesiece przypomniał... po 5 minutach stwierdziłam, że chrzanię to, jadę pani po błotnikach i lusterkach, ale zatrzymał mnie rozpaczliwy krzyk "Nieeeee", bo nadbiegła właścicielka auta i je uratowała Na szczęście jutro piąteczek, a potem dwa dni nieskrępowanego spania do 10 |