Witam. Oj, jestem w koszmarnym stanie, noc nieprzespana i to dosłownie, bo mogłam zasnąć dopiero o 6-tej. Ból brzucha mnie męczył całą noc, jestem nieprzytomna, głowa mnie wściekle boli , no i jestem odwodniona. Nie mam pojęcia, jaka jest przyczyna, czy to wirus, czy reakcja na leki, czy herx szanowny, zresztą w tej chwili mam to w nosie, nawadniam się herbatką rumiankową i czekam, az troche sie polepszy. Oczywiście to żadna nowość, to mi sie często zdarzało, ale ostatnio juz naprawde rzadziej i słabiej, a tu masz...
Ogólnie humor też mam popsuty nieco, bo sąsiedzi-kretyni (na inne określenie nie zasługują, naprawdę, a inna sąsiadka mówi o nich "debile" i dodaje, że to i tak nadmiar łaskowości dla takich gnid ) postawili słupki tak, że zagrodzili moją furtkę Doprawdy, skąd ludzie w tym wieku biorą siłe na takie pajacowanie?! Wiem, że to tzw. niedobory emocjonalne i ogólne oderwanie od rzeczywistości, ale i tak sie dziwię Dotąd byłam łagodna i spolegliwa, spokojnie znosiłam zaczepki, fochy, absurdy i histerie, ale mam dość tych durniów, musze ich usadzić wreszcie, bo pozwalają sobie na coraz więcej.
|