Rozmowy przy kawie (15)
No dzisiaj to taki chłodek konkretny był...7 stopni jak jechałam z dziećmi, ale realnie chyba mniej, bo mi para z ust szła zdziwiony Flo trochę narzeka na gardło, ale zaimpregnowałam hascoseptem i do szkoły puściłam, z lekkim stresem, że może nie powinnam, ale stres mi przeszedł, jak spotkałam pokasłującą panią Flo i parę zasmarkanych koleżanek diabeł Najwyraźniej trwa walka wirusów, wygrywają najsilniejsze taki dziwny W zasadzie wrzesień powinien być ustawowo przeznaczony na uodparnianie praktyczne: czyli tydzień szkoły, wymieniamy się wirusami, trzy tygodnie leczymy i od października wszyscy normalnie, zdrowi i odporni zaczynają rok szkolny bardzo szczęśliwy

Dolewkę kawy przyniosłam dla potrzebujących i zmykam do roboty, bo dziś już o 11 dyguję z powrotem do miasta neutralny


  PRZEJDŹ NA FORUM