Rozmowy przy kawie (15) |
Witam. Wyrwałam się z placówkowo-domowego kieratu. I jesiennego (mam nadzieję chwilowo) marazmu. W okolicznych B. cebul jak na lekarstwo. Ale w koszyku w wiatrołapie czeka całkiem sporo do posadzenia. Ogród w odstawce. Nie mam dla niego aktualnie serca, czasu i zaparcia, by walczyć z listopadową aurą. A plany reorganizacji ognistej bardzo ambitne. Przewidziana totalna demolka. Ciekawe tylko kiedy? Kocykowo pozdrawiam z okolic kaloryfera chorujące dzieciaczki i ich mamunie oraz wszystkim kompostowych ludzików. Zdjęć nie widzę żadnych |