Margolciu, ja dwa lata temu usiłowałam posadzić wrzos rąbnięty z Borów Dolnośląskich ale porażka była, zasadniczo rośliny przesadzone z lasu kiepsko się w ogrodach adaptują, bo ściółka leśna ma specyficzny skład i trudno jest to odtworzyć w warunkach sztucznych. Ale oczywiście próbuj, może Tobie wyjdzie, tylko pod świerki bym ich nie dawała, bo świerk strasznie wyciąga wodę (u mnie w promieniu metra pod świerkiem nawet pokrzywy zdychają), a wrzosy nie lubią przesuszenia.
Misiu gotuję najprościej jak się da: cebulę podsmażam na oliwie/margarynie z kurkumą, garam masalą, curry, cynamonem i kminkiem (kluczowe w tym zestawie są kminek, chyba że nie lubisz i garam masala), czerwoną soczewicę rozgotowuję prawie na miazgę osobno w wodzie z kostką rosołową, potem miksuję w malakserze (ale można też nie miksować) i dodaję do podsmażonej cebuli - zależnie od gęstości dolewam jeszcze trochę wody, doprawiam solą i na koniec wrzucam pokrojone w kostkę pomidory z puszki albo świeże. Podaję z dużą ilością śmietany/jogurtu naturalnego. Grzeje jak setka dobrej wódki |