Kiedy zakwitną piwonie
Cieszę się, że większość roślin przetrwała i żal mi razem z Tobą objedzonych róż. Może pomyślcie o tymczasowym ogrodzeniu różanek? Ogród Córki też w większej części nie posiada ogrodzenia i właśnie na tej części mam warzywniak. W ubiegłym roku sarny zjadły mi kwiaty fasolki. Najpierw się wściekałam a później podziwiałam ich precyzję. Kwiaty zostały ścięte równiutko tak jakby zrobiło się to nożyczkami. I po tym incydencie zdecydowałam się na ogrodzenie tymczasowe z siatki plastikowej (walała się w garażu zakupiona wcześniej w niewiadomym mi celu) mocowanej na prętach zbrojeniowych (zostały po mojej budowie) wbitych głęboko w ziemię. Siatka jest przytwierdzona do prętów opaskami plastikowymi. Ogrodzenie to zdaje egzamin już drugi rok i przetrwało niezłe wichury. Można też zastosować siatkę leśną.

Ps. Nie widzę żadnego zdjęcia.
Pomysł z noclegiem w pobliżu działki jest doskonały. Koszt noclegu w porównaniu do zmęczenia i czasu straconego na dojazdy jest żaden. Gratulacje za mądrą decyzję.


  PRZEJDŹ NA FORUM