Iwonko, u mnie jeszcze pelargonie są dość bujne, mają nowe pączki, więc jeśli przymrozków nie będzie to dadzą radę. Do tego mam wzorem Zuzi posadzone byliny, gailardie, no i podeschnięte od dołu, ale nadal kwitnące petunie. Marcinki dałam w miejsce zaschniętej lobelii, a późną jesienią wykopię wszystkie byliny i wsadzę do koryt cebulki wcześnie kwitnące i właśnie sadzoneczki bratków, które jako jedyne z sianych przetrwały mi upały...
Kasiu, zdjęcia będą, ganku i nie tylko, ale chyba już jutro, bo dziś wpadam co rusz jak po ogień i pędzę dalej. Za 2 godziny mam zebranie, ale zdążę jeszcze węgierki pozbierać |