Ufff... znaczy ja coś pochrzaniłam, a nie wujek gugle. Jednak trochę poprzycinałam, głównie przekwitłe róże. I powyrywałam kolejne kilometry chmielu oraz rdestówki powojowatej. Co za upierdliwe chwaściory!
Jeszcze jeden pastelowy widoczek
A Kredka pozdrawia z łoża boleści
|