Pamiętacie jak mnie mężuś pakował do czyścioszków i chciał kurtkę wcisną w walizę a ja durnowata nie chciałam i jeszcze go zganiłam, że dźwigać nie mam zamiaru kurtki.....no więc odszczekuje to i przepraszam, żem głupia baba.......zimno u czyścioszków jest, bo tylko 15 st i wieje, a ja na ploty muszę pojechać i tą szmatkę niby skórkę muszę ubrać, a ogrzeje mnie ona że hoho i dlatego szybciorem swetrzysko trza mi kończyć, albo kupić cieplejszą kurtkę...mężu już się słuchać będę, na prawdę i co mi do walizy wciśniesz to zabiorę ze sobą....serio |