Fragment planety Ziemia |
Janinko, o kurczę ale mi zapodałaś analizę Szczerze - masz rację w tym, że przechodzę teraz etap ponownej integracji wewnętrznej. No i czasem nie ma sposobu, żeby tego nie było widać choćby na forum. Zresztą, co mam ukrywać, skoro i tak wiadomo, że ...jest jak jest i widać, że jest jak jest Za te wielkie komplementy bardzo dziękuję, obym im sprostała! W jednym sie jednak nie zgodzę, otóż Bea w rozmiarze 36 wcale nie była eteryczna. Była szczupła, ale składała sie z samych mięśni, sprawnych, ćwiczonych mięśni. Była silna i wysokoenergetyczna Jeśli chodzi o sprawy zewnętrzne, to nie tyle za wyglądem tęsknię, ile właśnie za dawną sprawnością, która pozwalała mi mieć pięć hobby na raz i nigdy nie narzekać na zmęczenie. Choć wygląd oczywiście też mnie wkurza bo to takie niesprawiedliwe, nie "zarobiłam" na te potężną nadwagę, a ją mam Przy okazji założenia na forum wątku "lumpeks" przejrzałam szafę i szafki na piętrze. Jak na te ciuchy patrzyłam, to nie wiedziałam, czy zaraz ryknę śmiechem czy płaczem (oczywiście wybrałam śmiech) No, aż trudno sobie wyobrazić, że ja to nosiłam i jeszcze miałam luz Największe skonsternowanie to taka kamizelka-gorsecik Ależ ja byłam chuda kiedyś, no! Jednak jakieś maleńkie, blade światełko w tunelu chyba zaczyna błyszczeć, bo właśnie wczoraj zauważyłam na spacerze wyjazdowym z psami, że białe letnie spodnie, które kupiłam (w bon prix) wiosną muszę co chwile podciągać, bo mi sie zsuwają... Nic takiego sie nie działo z nimi, gdy je nosiłam na początku lata... Czyżby jednak nadejszła wiekopomna chwila i tak jak zapowiadała lekarka, nadszedł wreszcie ten czas, że samoistnie zaczynam chudnąć ?! Wow! To byłoby jednak piękne! Jeszcze nie zaczynam sie cieszyć, zobaczymy, jak będzie dalej, jedna jaskółka wiosny nie uczyni (tu będą potrzebne całe stada jaskółek). Ale "nie o to, nie o to" tylko głównie o to chodzi, że np. przed chwilą musiałam sprawdzić, czy aby na pewno dobrze pamiętam znaczenie słowa "postponować", którego użyłaś. A kiedys takich problemów nie miałam, bo gdy byłam dzieckiem jedną z moich ulubionych rozrywek było czytanie encyklopedii, słownika języka polskiego i w ogóle różnych słowników i leksykonów, więc mój zasób słów był spory. A teraz co? A języki obce to juz w ogóle porażka! Niestety chyba muszę sie uczyć od nowa, bo generalnie juz odzyskałam pamięć i wygląda na to, że to, czego dotąd sobie nie przypomniałam, już się nie przypomni, zostało uszkodzone biologicznie i przepadło Lekarka moja mówi "jeszcze zobaczymy, kolejna seria Levoxy jeszcze może sporo zmienić" (levofloxacyna silnie działa w mózgu), ale ja już nie mam za wiele nadziei w tej sprawie. No, dobrze, jest jak jest Dziewczyny, dziekuję Wam za każde dobre słowo, serdecznie dziękuję! A w ogrodzie... O! Dziś w nocy troszkę padało! Mało, ale zawsze to coś z nieba, a nie tylko z węża czy konewki |