Rozmowy przy kawie (15)
Dario szkoda, że nie wiedziałam wcześniej. Dopiero się zalogowałam a telewizji praktycznie nie oglądam. Jeśli będzie powtórka to napisz proszę. Misia uważa, że nie masz się czego wstydzić czyli rozumiem, że możesz się chwalić. Inwestor... a ja miałam cichą nadzieję, że Wy zaczynacie budowę. Pamiętam, że córka oponowała ale pomyślałam, że coś się zmieniło.
Pat serdecznie Ci współczuję braku samochodu i tych kłopotów z dojazdami. Bardzo dobrze Cię rozumiem bo u mnie pierwszy bus jest dopiero o 8.40 tak, że nie miałabyś szans na dowiezienie Flo na ósmą. Z tym, że dzieci do szkoły dowożone są autobusem. U mnie jest podstawówka i autobus zwozi dzieci z okolicznych wiosek i jednocześnie zabiera dzieci mieszkające w mojej miejscowości w oddaleniu od szkoły. Wnuk jeździł do szkoły tym właśnie autobusem a szkoła jest około 2 km od nas (tuż przed portem). Do gimnazjum w Obornikach też dzieci były dowożone autobusem. Ten sposób jest o tyle niewygodny, że dziecko musi czekać w szkole do określonej godziny nawet, gdy kończy lekcje wcześniej. Ale dla pracujących rodziców takie rozwiązanie jest bardzo dogodne.
Misiu złoty medal za samozaparcie i bystry umysł. Wielkie brawa!
Bogusiu zgadzam się z Pat. Musisz się tylko przełamać i troszkę usystematyzować swoją wiedzę i mówić, mówić i jeszcze raz mówić. Trzymam za Ciebie kciuki.
Justynko klaryso współczuję bałaganu podręcznikowego i podziwiam za pełne wyposażenie awaryjne w samochodzie.
Małgosiu współczuję Justynce zamieszania z podręcznikami dla jednej klasy a co Ty masz powiedzieć jak przez Twoje ręce muszą przejść podręczniki dla wszystkich uprawnionych uczniów z całej szkoły. Wiesz jeszcze gdzie masz głowę, ręce i kręgosłup? A jeszcze do tego dochodzi Twoja pedanteria czyli PPB... Wyobrażam sobie Twój stres i zmęczenie. Przytulam. Wysłałam Ci PW.
Januszu kontaktu telefonicznego z Małgosią nie mam ale wysłałam do niej maila. Może przeczyta jeszcze dzisiaj albo jutro z rana. A jak Wam się wypoczywa w Polsce? Zadowoleni?


  PRZEJDŹ NA FORUM