Kiedy zakwitną piwonie
Nie ma. Poszło w eter. No to produkuję od nowa dalszy ciąg relacji z ostatniej soboty.

Pogoda była o tyle dobra, że całe niebo było zachmurzone, więc słońce nie prażyło w głowę i obyło się bez mojego kapelusza ogrodowego. Ale i tak było gorąco i duszno.

Sąsiedzi twierdzą, że był jakiś deszcz ponad tydzień temu, ale nie pamiętają już kiedy.
Niemniej jednak roślinki sadzone na początku sierpnia na tzw. Rabacie pod Sosnami przyjęły się i żyją. Poniżej część z nich: siewki nasturcji, fiołek palczasty, jakaś kokorycz, żywokost - wszystko od JoliG z FO.


A w sobotę dosadziłam tam jeszcze zawilce wielkokwiatowe, kolejny wielosił i 3 astry nowobelgijskie.

Na poniższym zdjęciu widać powstającą Rabatę pod Sosnami.
Jej kształt to będzie na razie coś pomiędzy trójkątem a półksiężycem.
Jest tuż przy wjeździe na działkę i blisko sąsiadów. Od strony drogi będziemy sadzić jeszcze krzewy, żeby się przesłonić.
Zaczęło się od tego małego kółeczka z przodu z bergeniami, czyśćcem, piwonią (do przesadzenia) i barwinkiem - wszystko z ogrodu znajomej.
Za hortensją widać kawałek, który oczyściliśmy z kłączy perzu, podagrycznika, korzeni sosny i reszty. Nornice oczywiście skwapliwie korzystają ze spulchnionej przez nas ziemi i już zaczęły tam ryć.diabeł


A tu jest Rabata Okrągła - kawałek gołej gliny pozwala dostrzec połowę okręgu.
Nadal czeka nas tu sporo do przesadzania, dosadzania, porządkowania.
Zeszłej jesieni przesadziliśmy wszystkie budleje i żylistki na połowę obwodu. Rosną na przemian. Mamy dwie odmiany budlei, ale nie mam pojęcia jakie, sprzedawca też nie wiedział. Jedne kwiatostany są lawendowe i krótsze, a u tej drugiej - tak jak widać na zdjęciu - fiolet biskupi.
(W tle kompostownik.)


Penstemon się fajnie przebarwia.




Taką mamy fajną wierzbę z jaskrawymi pędami. Nadal czeka w doniczce (wkopanej do gruntu) na swoją docelową miejscówkę.
Mam nadzieję, że w tym lub kolejnym miesiącu już się doczeka.


Kolejny oczekujący to grujecznik. Na naszej odsłoniętej łące wiosenne przymrozki sprawiają, że sporo młodych listków mu czernieje i zasycha, ale zaraz potem wypuszcza kolejne.


A to rozsadnik, ten w pełnym słońcu. Bo jest jeszcze rozsadnik krzewów w miejscu cienistym.
Może 1/3 zdążyłam ostatnio wypielić.


  PRZEJDŹ NA FORUM