Fragment planety Ziemia
Z powyższego to mi wynika, że niepotrzebnie się zdołowałaś, gdyż właśnie Twój talent został doceniony! We współczesnym świecie wszystko musi mieć swoją wartość, zarabiać, wyrabiać PKB, zasilać konto pośredników, a Ty swoją 'udawaną' chorobą agenta możliwości zarabiania pozbawiałaś, z czego można wnioskować, że potencjał miałaś wielki, stąd i wkur*** wielki, bo we współczesnym swiecie na choroby, zwłaszcza przewlekłe miejsca nie ma - można się spektakularnie zawinąć jak Kulczyk, ale latami niedomagać, to jest niezrozumiałe... No więc, podążając hipotetycznym tokiem myślenia agenta, wcale nie chorowałaś, tylko albo marnotrawiłaś talent odurzając się w hipisowskiej komunie substancjami zakazanymi (a mogłaś siedzieć grzecznie i na trzeźwo PKB wzmacniać) albo - i to pewnie uznał za pewniejsze - w tym czasie nabijałaś prowizję innemu agentowi wstrętnie okłamując obecnego...no to co się dziwisz, że Ci teraz w plikach grzebie? Wydarł się z tych nerwów, a ochłonął i żałuje, że jednak diament opieprzył, to sprawdza co tam tworzysz i czy dalej genialnie wesoły

Reasumując, talent musiałaś mieć wielki, skoro takie rzeczy się dzieją, a jak miałaś to i masz...można talent zaniedbać, ale stracić się nie da.


  PRZEJDŹ NA FORUM