Prace renowatorskie
Drugie (albo i trzecie) życie przedmiotów
Z wielką przyjemnością obejrzałam wasze wyczyny w temacie renowacji i przywracania drugiego życia.

Myślę, że nasze zwierciadełko tu pasuje
bardzo szczęśliwy.
Lustro po .
Nie wiem, czy jesteście gotowi na drastyczne przed.
Leżało wiele lat na strychu, potem w stodole. Drewnojady go nie oszczędzały, ludzie i czas też nie ;:185 .
Miało trafić do pieca. Odkupiliśmy.
Pół roku stało w garażu, aż nadszedł ten dzień i M. zdecydował działać.
Jako pomocnik stolarza (z doświadczeniem meblowym) dostałam zadanie-szlifowanie (głównie ręcznie).
M ściągał szelak, odrobaczał, szpachlował, szlifował. kleił. Gdy ja ciągle szlifowałam.
Na koniec denaturat (zewnętrznie na drewno, żeby nie było wątpliwości, że to z desperacji lol ), bejca i wosk.
I znowu dostałam odpowiedzialne zadanie dla niewykwalifikowanej siły roboczej -polerka.
Po tygodniu takiej pracy w ogrodzie w promieniach ;:3 -opaliłam się jak w tropikach.
Lustro zawisło wczoraj.




Denerwują mnie te sosnowe drzwi i kabel lampki taki dziwny .


  PRZEJDŹ NA FORUM