Rozmowy przy kawie (15) |
To jak już tak 'jedziemy' po naszych połówkach, to też się przyznam, że mieliśmy ciężki dzień.... Nawet świadka mam.... Niedziela, sielanka, goście w ilości sztuk osiem, a mój małżonek przestał mnie rozumieć i współpracować.... Nawet rozwodem straszyłam.... Żeby mnie te nogi tak nie bolały, to bez marudzenia bym szybko sama zrobiła..... I tak było do wieczora. Mało go nie rozerwałam na strzępki ![]() |