Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi
Powiem nieskromnie, że mi się też osłonki podobają - mama mi dała, bo stwierdziła, że jej się ten ciemny brąz nie podoba - oferowałam, że mogę jej przemalować, ale nie chciała, no to przygarnęłam - fioletowa poszła do salonu, a różowa do dziewczynek i akurat pomieściły mi większość fiołków afrykańskich, które po 2 latach od ukorzeniania listków w końcu zbierają się do kwitnienia!

Róże rzeczywiście dają radę najlepiej w te upały, w przedogródku nawet kwitną jeszcze mimo, że tam nie podlewam wcale, bo nie mam jak węża dociągnąć...czyli dość przypadkowo decydując się na ogród w dużej mierze różany dobrze zrobiłam aniołek Zatem nie ma rady, trzeba kupować kolejne róże - pisałam ostatnio z Ewą z Rozarium i poinformowała mnei, że już w połowie września wystawia nową ofertę bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM