Coś mi się chrzani ze zrzucaniem fotek z tego gupiego wbrew nazwie smartfona. Więc póki co coś tam z ogródka miejskiego. Najpierw tajemnicza roślinka, która przywędrowała nie wiadomo skąd. Zidentyfikowana została jako zaślaz pospolity.


Olek kwitnie jak wściekły. Szkoda, że pokrój ma taki drapakowaty, a pędy kwiatowe wszystkie pochylone do dołu


Skrzynkowe

Limelight przed domem

I rózowiejąca powoli Pinky-Winky na zadniej

To purpurowe trawsko pięknie rośnie, szkoda że zimy nie przetrzymuje

Nawłocie przypominają o zbliżającej się jesieni

Z dzielżanów została niewielka kępka, reszta pojechała na wiochę.

Zawilce




Róże kwitną bukietami. Rokoko ma bujniejsze drugie kwitnienie, choć u tej róży trudno mówić o kolejnych kwitnieniach, ponieważ granicy miedzy jednym a drugim raczej nie widać.



Datury dla Justynki


Jest jeszcze jedna żółta i jedna biała przy tarasie oraz jedna variegata, która jeszcze nie kwitła. Nie jest też tak wysoka jak pozostałe. |