Rozmowy przy kawie (14)
Dziś już z kawką Was witam aniołek Nieprzytomnie, lecz wstałam.... Córka pożyczyła mi książkę na tydzień, mówiąc, że to jakiś fanatyk pisał i trzeba czytać między wierszami..... więc się staram. Ma 460 stron i faktycznie, trzeba treść przesiewać. Tytuł "Kuchnia bez pszenicy". Bardzo dużo ciekawostek William Davis tam zawarł, same tytuły rozdziałów już zaciekawiają jak n.p. "Przyrost wagi - hodowanie pszennego brzucha". Styl pisania taki amerykański, nakręcający, więc pewnie dlatego córa kazała mi czytać między wierszami, bo wie, że tego nie trawię.... Doszłam wczoraj do 144 strony i oczy odmówiły współpracy przy bardzo ciekawym temacie: "Chwila relaksu - zaopatrzenie bezpszennego barku".... znaczy będzie o piwach. Temat pszenicy w naszej rodzinie po raz kolejny się odnowił, bo już druga córa wraz z synem przeszli na diet bezglutenową. My jako rodzice też przeszliśmy podstawowe badania, by zlokalizować źródło, lecz niestety, przeciwciała nie wyszły w badaniach.... Mimo to, choć niewiele jem pszennego chleba, to po przeczytaniu 1/3 tej książki jestem skłonna odrzucić wszystkie produkty, które mogą zawierać pszenicę. Jest nawet taki artykuł: "Posprzątać kuchnię"

Janeczko zaordynuj kupno kapusty, rozbij tłuczkiem dwa liście, połóż na kolanko, owiń lekko opaską elastyczną i wymieniaj co dwie godzinki. Ten sposób mam od naszego domowego 'Sadysty', który mimo dużej wiedzy podręcznikowej, zaleca takie okłady z medycyny ludowej. Coś mi się wydaje, że Ty się zestresowałaś tym spotkaniem i Ci w kolanko wlazło...... Pat przyjedzie i wszystko minie aniołek

Bogusiu przepisik na zupkę zamieścisz?


  PRZEJDŹ NA FORUM