ufff...jaka ciężka pogoda, może i na zmianę idzie, bo mocno mnie serce dusi, a może to po prostu alergia na miasto? Kino zaliczone, znowu władowałam się na minę samochodową, bo zapomniałam, że w Pasażu wjazd na parking naziemny jest pierońsko stromy i tylko sobie traumę z Przesieki utrwaliłam W d*** to mam, od teraz jeżdżę wyłącznie po płaskim...chyba się na Żuławy przeprowadzę Jutro jedziemy do Janeczki, gdzie zdecydowanie jest płasko, co oczywiście nie przeszkadza temu, żebym się pogubiła z kretesem, z każdym tygodniem mam wrażenie, że jeżdżę coraz gorzej...demencja plus króliki w głowie albo co?
Iwonko to Ty się czasem nie oferuj z robotą na wesele córki, bo to życiem przypłacisz |