Fragment planety Ziemia |
Wczoraj zaczęłam czyszczenie rabatek na dole. O, rety! Tam ze dwa tygodnie trza bedzie zasuwać, żeby naprawde to wyczyścić. Najgorzej z tą środkową, jak pisałam kiedyś, ona od wiosny ani razu nie była odchwaszczana, no i teraz to jest masakra... Podagrycznik, marchewnik, pokrzywa, szczaw koński... - nigdy nie śpią, zawsze rosną, chocby była dzika susza, ona radzą sobie doskonale ![]() Najpierw wziełam sekator, duzy worek ogrodowy i wycinałam te badyle, które juz miały nasiona, żeby to nie zdążyło się wysypać... To zajęło mi sporo czasu, potem dopiero zaczęłam wyrywać chwaściory. Na pierwszy ogień idzie najmłodsza rabatka, tam pójdzie najłatwiej i najszybciej. Większość roślin jest jeszcze mała, sadzona w tym roku, więc pilnie potrzebują odchwaszczenia. Cóż, moge dwa tygodnie siedziec w rabatkach, bo i tak sadzić się nie da. Wczoraj sprawdziłam, jak tam wilgoć w glebie na górce. Poszłam ze szpadlem i na nowo przekopałam jeden z dołków przygotowanych do sadzenia... Nie ma żadnej wilgoci, jest pieprznie sucho i twardo jak kamień ![]() ![]() ![]() ![]() |